Nie ma wątpliwości, że marka osobista ma wpływ na rozwój naszej kariery. O tym, jak świadomie budować swoją artystyczną markę osobistą, porozmawiamy z właścicielką Agencji Wydawniczo-Promocyjnej I.D. Media Iloną Adamską.
Niedawno przeczytałam na portalu www.gallerystore.pl ciekawe stwierdzenie, że każdy z nas jest artystą, ponieważ „tworzenie czegokolwiek polega zawsze na tym samym, czyli na dawaniu komuś określonych emocji i korzyści”. Czy zgadzasz się z tym twierdzeniem? Jak artyzm przejawia się w twojej pracy?
Zgadzam się z tym w 100%. Jako PR-owiec zawsze powtarzam moim klientom, że oferowany przez nich produkt ma wywoływać u klienta określone emocje. Dawać nieocenione korzyści. Zaspokajać podstawowe potrzeby. Nie tak dawno na swoim blogu wrzuciłam cytat dr Sarah David, która mówi: „Marka osobista to w gruncie rzeczy obietnica unikatowych wartości, które możesz dać od siebie. Jest to też sposób, aby potencjalni klienci widzieli cię jako jedyną możliwość na rozwiązanie ich problemu”. Musimy wiedzieć, że ludzie zapamiętują nie to, jak dany produkt wygląda, ale to, jakie emocje w nich wywołuje.
Podobnie zresztą jest z nami. Ludzie mogą nie pamiętać twojego nazwiska i twojej twarzy. Mogą nawet zapomnieć, o czym w ogóle mówiłeś. Jednak to, co w nas zostaje, to emocje, które dany człowiek w nas wywołał. W sieci krąży od lat słynny cytat Maya Angelou: „Ludzie zapomną o tym, co powiedziałeś, ludzie zapomną o tym, czego dokonałeś, ale ludzie nigdy nie zapomną tego, jak dzięki tobie się czuli”. I tego się trzymajmy.
Działasz w branży wydawniczej oraz PR. Czym jest public relations i jak może pomóc artyście w zaistnieniu na rynku sztuki?
PR, mówiąc w skrócie, jest sztuką budowania zaufania do marki, instytucji czy osoby. Public relations to przede wszystkim kształtowanie pożądanego wizerunku danej organizacji, firmy w relacjach z klientami, mediami. Public relations to inspiracja. Akcję marketingową można zrobić raz i już do niej nie wracać. PR musi trwać. PR to inwestycja w ciągły rozwój, w doskonalenie. Podobnie jak personal branding, czyli budowanie marki osobistej. To nie są jednorazowe działania marketingowe. To nie jest miesiąc, dwa czy nawet rok działań. Na efekty trzeba poczekać. Niektórzy oczekują, że działania PR-owe przełożą się bezpośrednio na sprzedaż. Nie musi tak być.
Małgorzata Klimczyk, specjalista od PR, która wprowadzała jako pierwsza na polskie uczelnie studia podyplomowe z public relations, powiedziała mi kiedyś, że PR to zapach po perfumach, który pozostaje w powietrzu, gdy przechodzi obok nas jakaś osoba. PR jest znakiem rozpoznawczym, po którym ludzie, wiedząc, co to jest, mogą się zdecydować na zakup produktu, lecz niekoniecznie go kupią. Zadaniem PR-owca jest „tylko” zaszczepienie zainteresowania daną rzeczą.
Dr Irena Eris w książce Aleksandry Ślifirskiej powiedziała kiedyś, że „budowanie marki osobistej to wszechstronny proces twórczy, którego nie można, a nawet nie powinno się uznawać kiedykolwiek za zakończony. To systematyczna praca na całe życie”.
Na swoim warsztatach z budowania marki podaję zawsze dwa ważne cytaty. Pierwszy Marka Twaina: „Wiele rzeczy małych stało się wielkimi tylko dzięki odpowiedniej reklamie”, drugi Woody’ego Allena: „80% sukcesu to umiejętność pokazania się”.
Zbudowanie nazwiska, marki, firmy nie jest możliwe bez PR i reklamy. Po prostu.
Dziś rozpoznawalny brand to być albo nie być dla obecności firmy na rynku. Dlatego tak ważne są działania PR, które powinny iść w parze z działaniami marketingowymi. Taki duet gwarantuje silną pozycję marki, co przekłada się na sukces wizerunkowy oraz sprzedażowy. Zatem każdy z nas, również artysta, powinien zainwestować w działania PR-owe. Powinien zbudować własną markę osobistą. Sam lub przy pomocy agencji public relations.
Od czego należy rozpocząć kreowanie wizerunku artystycznego? Jak artysta powinien dbać o swoją markę osobistą?
Przede wszystkim musi określić grupę docelową swoich klientów. Do kogo chce kierować swoje produkty/usługi. Czy ma być to klient zamożny, czy klient z tzw. grupy średniozamożnej. Inaczej bowiem promujemy markę luksusową, inaczej produkt kierowany do tzw. mas.
Social media to dziś podstawa. Zakładamy konta na przykład na Instagramie czy Facebooku z możliwością bezpośredniej sprzedaży swoich prac.
Warto przygotować sobie bazę portali i magazynów, które promują sztukę, zajmują się tematyką np. sprzedaży obrazów, promocją artystów itd. Polecam wysłanie do nich swojej prezentacji. Często magazyny szukają ciekawych tematów, nowych sylwetek, o których mogą napisać.
Wiem to z własnego doświadczenia, bo poza agencją PR-ową prowadzę 5 portali (w tym jeden o sztuce) oraz drukowany magazyn Law Business Quality. Bez przerwy szukamy nowych, inspirujących tematów. Wiele autorów książek, psychologów, prawników pisze do nas i oferuje ciekawe artykuły, chęć udzielenia wywiadu. Korzystam z ich propozycji.
Czym jest event marketing? Czy to jest odpowiednie narzędzie dla promocji artysty? Dlaczego warto postawić na tę formę promocji?
Event marketing stał się dziś wiodącą formą promocji firm, marek oraz idei. Odgrywa coraz większą rolę w komunikacji z konsumentami. Jest sposobem na realizację najważniejszych celów firmy – budowania wizerunku oraz kształtowania opinii społecznej. Event marketing zdobywa coraz większą popularność, bo jest naprawdę skuteczny. Realizowany jest za pomocą różnego rodzaju środków. Zaliczyć można do nich np. akcje społeczne, pikniki, happeningi, występy artystyczne, degustacje, konferencje, kongresy, wystawy, targi oraz sponsoring imprez.
Jakie korzyści niesie ze sobą event marketing? Wyróżnienie się wśród konkurencji, umocnienie rozpoznawalności marki, wzmocnienie lojalności wśród personelu, integracja pracowników firmy. Dzięki eventom można również pozyskać nowych partnerów biznesowych oraz dążyć do zmaksymalizowania swoich zysków. Jestem wielką fanką event marketingu, ponieważ ma on realne przełożenie na wizerunek firmy, a także w niemałym stopniu również na biznes i wzrost sprzedaży. Pamiętajmy jednak, że nie mogą być to jednorazowe działania.
Uważam, że event marketing jest również jedną z opcji, w którą powinien zainwestować młody artysta. Prezentowanie swoich prac na eventach, wystawach to doskonała okazja do poznania potencjalnych klientów. Przede wszystkim jednak jest to świetne narzędzie służące budowaniu wiarygodnego i pozytywnego wizerunku swojej marki.
Współpracujesz również z artystami z różnych dziedzin twórczości. Opowiedz, proszę o tej współpracy. Jak ona wygląda, jakie wzajemne korzyści czerpią obie strony? Co jest ważne w tej współpracy?
Współpracowałam zarówno z muzykami, jak i malarzami. A także z autorami książek. Działania PR-owe są zawsze podobne, choć oczywiście zawsze „szyte na miarę” i dopasowane do odpowiedniej grupy docelowej, do której chcemy dotrzeć. Wybieramy też inną bazę mediów, z którymi współpracujemy przy promocji konkretnego artysty.
Najważniejsza w tym wszystkim jest cierpliwość i pokora. A z artystami bywa różnie. Mają czasami niespokojną duszę. Chcieliby wszystko na już, od razu, na teraz. A tak się nie da. Działania promocyjne to proces, który trwa i trwa. Nie zbuduje się marki w miesiąc czy dwa. Rok, a nawet dwa lata to minimum, by zaistnieć w świadomości ludzi, naszych potencjalnych odbiorców, klientów, fanów.
Obecność w mediach społecznościowych wydaje się wymogiem koniecznym, by zaistnieć na rynku. Jaki jest Twoim zdaniem najczęściej popełniany błąd w kreowaniu wizerunku na Facebooku lub w innych mediach społecznościowych?
Za długie posty. Często nieprzemyślane. Powiem wprost: bezsensowne treści, które kompletnie nie zachęcają do komentowania, do nawiązywania dyskusji. A przecież o to dziś chodzi. Aby zainteresować swoim wpisem potencjalnego klienta, tak aby chciał wracać na nasz profil. Aby angażował się w rozmowy pod postem. Aby w późniejszym czasie zaczął utożsamiać się z naszą marką. Stał się poniekąd jej ambasadorem. Firmy wciąż niestety nie rozumieją, że nudne treści reklamowe giną w szumie informacyjnym.
Nadrzędna zasada, jaką powinnyśmy się kierować, pisząc teksty na swoje profile czy blogi (o której wspomina np. Barbara Stawarz-Garcia, autorka książki Content Marketing i Social Media. Jak przyciągnąć klientów?), brzmi: „Pisz tak, aby chcieli Cię czytać. I przede wszystkim pisz z myślą o swoim odbiorcy – jego potrzebach, oczekiwaniach i zainteresowaniach”. Dzięki temu zdobędziesz jego zaufanie, a stąd już krok do sukcesu. Pisząc tekst, pamiętaj o głównym przekazie. Prostota i przekazywanie jednej głównej myśli ułatwią zapamiętywanie przekazu przez odbiorcę. Opisując złożone tematy, korzystaj z siły przysłów, stosuj porównania, analogie. Odwołuj się do codziennego życia. Mów i pisz do swoich odbiorców językiem korzyści. Skupianie się na cechach produktu i monotonnym opisie jego właściwości to nie najlepsza droga do serca konsumenta.
Poprzez posty na Facebooku budujcie wiarygodność produktu!
Pokazujcie wyniki np. testów. Przemawiajcie do wyobraźni. Opis produktu powinien być tak skonstruowany, aby potencjalny klient był w stanie sobie wyobrazić, że jest posiadaczem tego produktu i korzystał ze wszystkich jego dobrodziejstw. Uwodzenie słowami to klucz do sukcesu w handlu internetowym!
Dbajmy także o ładne zdjęcia, grafiki, ich opisy, które pobudzą zmysły. Używajcie słów, które już w samym swoim brzmieniu będą wzbudzać miłe uczucia. Na Waszych profilach nie może zabraknąć tzw. społecznego dowodu słuszności. Czyli zdjęć Waszych klientów z Waszymi produktami, wypowiedzi ekspertów, opinii zadowolonych partnerów biznesowych. Świetnie sprawdzają się też listy bestsellerów.
Czy warto na swoim fanpage’u dzielić się własnymi przemyśleniami na temat klientów, czy konkurencji? Czy takie posty mogą mieć wpływ na nasz wizerunek?
Uważam, że można, sama czasami poddaję pod dyskusję pewne spostrzeżenia, czy doświadczenia, które mnie spotkały, ale należy być w tym ostrożnym. Pisać w delikatny, wyważony sposób. Na pewno nie wolno obrażać konkurencji ani jej oczerniać. Konkurencja jest potrzebna. Dzięki niej możemy się rozwijać.
Jakie trudności pojawiają się w trakcie pracy nad własnym wizerunkiem i jak sobie z nimi radzić? Co byś doradziła początkującym artystom, często osobom nieśmiałym i wrażliwym w tej kwestii?
Jeśli młody artysta dysponuje budżetem, to od razu polecam nawiązanie współpracy z agencją public relations. Jestem zdania, że jeśli pozwalają nam to na finanse, to kwestie budowania wizerunku – nie tylko artystów – powinniśmy pozostawić wyspecjalizowanym do tego firmom. Jeśli tego budżetu nie mamy, spokojnie możemy sami zadbać o swój wizerunek, choć uważam, że zbudowanie go zajmie nam trochę więcej czasu, niż gdybyśmy mieli wsparcie specjalistów od PR.
Jeśli chodzi o młodych, nieśmiałych ludzi – warto trochę popracować nad swoją nieśmiałością. Ona naprawdę utrudnia działania związane z promocją własnej osoby, własnej marki. Nie wstydźmy się wychodzić do ludzi. Nie wstydźmy się chwalić swoimi sukcesami. Mówić głośno o swoich osiągnięciach. Jack Trout mówi wprost: „Gdy już dostaniemy się na sam szczyt lub stworzymy coś wyjątkowego, upewnijmy się, że rynek o tym wie”. Mówiąc głośno o swoich dokonaniach, możesz stać się również inspiracją dla innych.
Zawsze pytam moich rozmówców również o radę dla rodziców dzieci utalentowanych. Jak rodzice mogą pomóc w budowaniu wizerunku przyszłego artysty?
Nie jestem mamą, więc ciężko mi szczerze i od serca doradzić. Intuicja podpowiada mi, żeby po prostu być, wspierać swoje dziecko, motywować. Pochwalić. Dodawać wiatru w żagle. Nie podcinać skrzydeł. Gdy mamy wsparcie rodziców jest nam łatwiej realizować swoje pasje, marzenia.
Jeśli potrzebujesz pomocy lub konsultacji odnośnie budowania własnej artystycznej marki, możesz zwrócić się do Ilony Adamskiej przez:
- Profil na Facebooku
- Profil na Instagramie
- Strona Agencji I.D. Media
- Strona najlepszypr.pl
Polecamy również artykuł z cyklu Akademia przedsiębiorczości Gdzie promować własną twórczość poza Facebookiem i Instagramem?